Komentarze: 14
Nie tylko ja chyba oglądam filmy. Tak sobie myślałam... w tych wszystkich komediach, komediach romantycznych świat jest taki łatwy i taki piękny. Czy to chociaż trochę może przełożyć się na rzeczywistość? Sama nie wiem... Nigdy nie byłam w jakichś tam Stanach, Anglii czy w miejscach gdzie kręci sie takie filmy na wielką skalę. I czy wogóle te kraje mówię tu o Polsce i o USA tak się różnią.. Patrząc przez okno aż mnie odrzuca. Zniszczona szklarnia, szare obdrapane ogrodzenie z drutu, z dala korty z ledwo trzymającymi się koszami, no i ten obrzydliwie niepasujący, kolorwy SAM. Czy tak jest wszędzie? Czy może być gdzieś naprawdę życie układa się po myśli żyjących. Czy takie platoniczne romanse jak w filmach "Masz wiadomość", albo "Bezsenność w Seatle" gdzieś się spełniają? Fajnie by było. Ludzie byliby tacy czyści i nieskazitelnie... Aż się żygać chce. Warto się przekonać myślę. I tak wogóle to życie jest chyba za krótkie żeby móc sprawdzić wszystko co człowieka ciekawi.. Takie elfy to mają dobrze.. żyją se po kilkaset lat. Ja żyję 15 i już mam wrażenie, że jestem stara. Ble ble Ble. Lepiej by było gdyby nie było "Hard Life"? czy tak jest dobrze... heh... Oj to wszystko i tak wydaje mi się, że jest proste jak cholera, tylko my sami stwarzamy sobie problemy. I tym sposobem w jednej notce ujęłam dosyć sporo myśli, które są tak pogmatwane, że i tak nic nie wniosły, ale ciul
>>Dammit I changed Again<< - Offspring RuleZZzzZZ...
Pozdrawiam głodujące dzieci w Etiopii................... tsa
NarX. >JiM.<
KoRnie Bleeeeeeeeee!