sie 19 2005

mucha


Komentarze: 6

Nie lubię końcówek wakacji. Są przygnębiające, czuję się wtedy jeszcze gorzej niż podczas szkoły. Wieczorami dopada mnie odczucie jakbym nie odrobiła na jutro pracy domowej, miała na 8 drugiego dnia i dostać pałę mi przyjdzie... Trzeba pozałatwiać resztę, niepozałatwianych i niepodokańczanych spraw. Nawet perspektywa nadchodzącego KoRncertu średnio mnie cieszy. Możliwe jednak, że to przejściowe, aczkolwiek nieprzejściowy jest u mnie brak weny, a na pewno już nieprzejściowy-chwilowy. Piszę więc zwyczajnie.

'Nauczyłem się umierać w sobie, nauczyłem się ukrywać cały strach. Nie do wiary, że tak bardzo płonę, nie do wiary, że rozumiem każdy znak.' /100 tysięcy jednakowych miast- Coma/

Moje życie: płynie, leci, idzie, biegnie, czołga się, klęka, stoi, mamrocze, pracuje, leniuchuj, śpiewa, bawi się, odpoczywa, jeździ, kroczy, mamrocze, bredzi, faluje, huśta się, brnie, płacze, śmieje się, kontrastuje, JEST.

Dziękuję, postoję.

OlKa

czarownica9 : :
PatRyK
30 sierpnia 2005, 16:05
pojebana jestes:P
doorka
21 sierpnia 2005, 18:53
i co ja moge...
też nie lubie końcówek wakacji...to tyle
Nezz ;]
21 sierpnia 2005, 16:15
Czyli mamrocze najczesciej :D Dwa razy napisałaś, to był błąd, czy jakaś wskazówka ;)

miłego KoRncertu! A i pamiętaj, masz opowiedzieć pokolei kawałki które zagrali :D
I Fly...
20 sierpnia 2005, 19:11
Zgadam sie z Kycia :):):) Jest cos w nich..i to jest zajebiste !! PozdRo =*
beny postojnik
20 sierpnia 2005, 17:55
dziekuje ja tez postoje
Kyciak
20 sierpnia 2005, 00:21
moze i piszesz \"normalnie\" jednak w Twoich notkach jest cos niezwyklego, cos co nadaje temu blogowi niepowtarzalny klimat..gratuluje i powodzenia!;*

kujwa gjudem polknal:P pierdole nie jade:P

pozdro!;*

Dodaj komentarz