cze 20 2004

Było sobie ognisko i pojebani ludzie :P


Komentarze: 15

Wczoraj zrobiliśmy, planowane dwie godziny wcześniej ognicho :D... Zebraliśmy się ekipą po 17 na boisku (Szloch >teraz jesteś pierwszy :)<, Damiś, Mako, Hubercik, Mariolka, Paula, Trochim, Jasin, Laska, Majkel, Konrad, a Madzia, Koło, Iza, Olka, Kwitek, Zydel, Grzesiek doszli później -----> to chyba wszyscy o ile się nie mylę.... >hmmm<) Następnie czekaliśmy na tym boisku dłuuugo aż wszyscy załatwią swoje sprawy, co trwało grubą, dobrą godzinę, albo i dwie.... Przekroczyliśmy stadem obwodnicę (tylko kilka osób wiedziało ile drogi nas jeszcze czeka, a było jej w chuj :)) napieprzaliśmy ze 4 km. Ale warto było... Uff.... Po drodze ciągneliśmy ze sobą suche badyle, gałęzie i tego typu osprzętowanie ;], Zanim rozpaliliśmy ognisko to też trochę czasu minęło... A ostatecznie kto tego dokonał czynu? Nie pamiętam dokładnie, ale być może Hubert... I buh! Zajarało się. Hehe Robiliśmy zdjęcia i wogóle. I było wery sympatycznie i miło :) Ale ponieważ było to takie nie planowane, gdzieniebądź tudzież niektórzy dowiedzieli się 10 minut przed, szamę miał tylko Mako z jednym chlebem, z którego on zjadł pół kromki oraz ktoś kiełbasę, ale nie wiem kto... :) Było GyteZ... Tyle co tych "napojów" było to można uznać że ich nie było, ale to nie ma znaczenia bo ja jestem grzeczna i się trzymam z daleka :) I była najlepsza część ogniska. Fajka Grześka zakupiona na urodzinky przez Szlubę narodu polskiego i nie tylko. Ale to jest dopiero super sprawa!!! uhuhuh ^^ Niektórzy to się nieźla zaciągneli, Marianek kotq żyjesz? ;P >joKe of KoRns<.... Zaczęliśmy się zbierać do powrotu przed 22... Ja z Madzią pojechałyśmy na rowerach wcześniej i później czekałysmy gadając na Damiana i Kwitka, bo reszta niemiłosiernie się ciągnęła. Wskoczyłam na boisko gdzie zastałam Benego i Koła, a reszta dobiła po jakichś 20 minutach. 4 km--> uff >zadyszana<. Ma być też dzisiaj, ale nie wiem czy pozwoli na to beznadziejna pogoda, która swoje już trwa :/, a mi to na pewno nie pozwoli moja mama................................... taaa...... yh. Cóż z powodów, o których na tym blogu pisać nie będę, ale siła wyższa i tyle. Narazki! PozdRo dla oGnIsKoWiCzÓw!!!!**********
I FUCKIN'.............LOVE IT :) :) :)
KoRnelia vel. dRedziaRa tudzień SioStRa RoBiNa!

czarownica9 : :
?
26 czerwca 2004, 11:44
o kimś zapomniełaś!!! :(
Olusia
22 czerwca 2004, 23:46
Olga wracaj do szkoly Ty niedobra uczennico!...a tak poza tym to fajnie ze bylo fajnie bo u mnie tez bylo fajnie zecz jasna na mazurach.I zycze wam wszystkim a Tobie Kornelijo :P szczegolnie duzo duzo takich imprezek jak ja miałam...no :-)...świruje juz...alez mnie odwala...
22 czerwca 2004, 11:50
Tak,tak faktycznie było-zajebiście.Dlatego takie spontaniczne spotkanka odbywać powinny się częściej.Również z tego względu,że to o wiele przyjemniejsze niż siedzenie i zdychanie z nudów na boisku.Dobry humor w tych to nie brzózkach,lecz sosenkach udzielił się każdemu.Wspominam to sympatycznie i nie mogę doczekć się jeszcze lepszej powtórki.
21 czerwca 2004, 11:33
ile?!4 km?? haha!!!
20 czerwca 2004, 23:49
cud miod i ognisko :D powtórka byle predzej... ten sam skład ta sama atmosferka ten sam sprzet ;) (plus tabaczka trza zakupic) tylko muzy i jadła więcyj :D
PatRyK
20 czerwca 2004, 23:22
a mnie tam nie bylo... coz.. musialo byc fajnie.. ale 4 kilosy za obwodnica to troche przekret :/
mariola
20 czerwca 2004, 22:30
...zyje :P
Ta co na górze :>
20 czerwca 2004, 22:00
Ale i tak zazdroszcze ;( :P
Nezz ;)
20 czerwca 2004, 21:58
Eeee... :D Ja za to nadrabiałam pikniczkami :P:P :> I robie 4 wielkie ognicha :D Bedzie zajebiście :D Ale of course dopiero w lipcu :D :P
20 czerwca 2004, 16:12
oj koszół... nie laska tylko Grzesiu rozmawiał z Zydlem. :]Ognisko było super... Pogoda nam dopisała. Tak jak Szlochu wspomniał, to ciuchcia była ,,genialna\'\'. Trzeba będzie to powtórzyć.. :] Szkoda, że nie pozwala nam na to dzisiejsza pogoda...
koszół
20 czerwca 2004, 14:45
a my z zydlem i piotrkiem bladzilismy po polach i was szukalismy z 1,5h-tak nam laska wytlumaczyl droge do was :P...wszytko minelismy
Kaśka(Sareeth)
20 czerwca 2004, 14:31
żartowałam :P
Kaśka(Sareeth)
20 czerwca 2004, 13:39
fajnie wam :( Ja nie poszłam, bo Krzysiek nie mógł... heh... tak w ogóle to chyba na bibie nas nie będzie, bo się trochę źle porobiło.. jednym słowem Krzysiu ma przewalone :// ......heh :((
..::kasiorek::..
20 czerwca 2004, 13:18
uhuhuu!! Miłej zabawy również dzisiaj;)
szloch
20 czerwca 2004, 12:24
pierwszy komentasz naprawde fajnie bylo. bardzo sie ciesze ze niektorych osob nie bylo lecz kilku brakowalo :( jesli bedzie ladna pogoda to dzisiaj powtorka tylko zeby kazdy wzial sobie zarcia picia itp :-} i teby podobna ekipa byla co wczoraj. droga powrotna to po prostu byl majstersztyk. na poczatku robiliśmy ciufcię (jeeeeeeee) ktora to genialna rzecza jest a ppuzniej spiewalismy, freestylowalismy i beatboxowalismy.oylo naprawde spoko oka (spoko dla oka :))

Dodaj komentarz